Kontrowersje wokół pasa do pończoch.

Pas do pończoch obecnie budzi wiele kontrowersji. Jednym kojarzy się z reliktem mody, przez niektórych uznany jest za element "niegrzecznej", nieco sprośnej bielizny, dla niewielu - do których ja się zaliczam-jest dopełnieniem codziennego stroju. Uznanie go za ubiór codzienny jest niezwykle zaskakujące dla kobiet, które spotykam np. w klubie fitness, gdy w szatni przebieramy się, a ja odpinam pończochy od pasa i z nóg zsuwam nylony. Zdumienie kobiet mnie zaskakuje, bo przecież nasze babcie nosiły pończochy i pasy. Taka sama sytuacja jest w przymierzalniach sklepowych. Najpierw pojawia się w oczach kobiet element niedowierzania, później kobiety są zaintrygowane, następnie zaczyna się fascynacja i znowu niedowierzanie, tym razem wyartykułowane "to pas da się nosić na co dzień?". Nie do końca, podczas tak krótkiej rozmowy, udaje mi się przekazać, że są dwa rodzaje pasów: te codzienne i te okazjonalne. A to dwie różne bajki, dwie różne rzeczywistości. I niestety te okazjonalne zniechęcają kobiety do do noszenia pasów. Jednak cieszy mnie fakt, że pas wzbudza zainteresowanie i coraz więcej kobiet dopytuje się o pasy codzienne, funkcjonalne i ten element bielizny powoli wraca do łask. Pasy współcześnie szyte są zupełnie inne od tych, które znam z filmów czy z widokówek pin-up girl z  ubiegłego wieku, czy też z szafy Babci. Te współczesne są wykonane z pięknych koronek, dobrej jakości materiałów, starannie wykończone, nie tylko utrzymują pończochy na miejscu przez cały dzień ale sprawiają, że kobieta czuje się w nich niezwykle zmysłowo. Dodatkowym atutem jest to, że są niesamowicie komfortowe w noszeniu.

Najlepsze pasy można się zaopatrzyć w Nylonessa , Tulle, Whatkatiedid