"Gorset to zabójca rasy ludzkiej"-grzmiał Napoleon.
Gorset w modzie pojawiał się i znikał. Jak wszystko w modzie - i on miał swoje wzloty i upadki. Nic odkrywczego w historii gorsetu się nie znajdzie. Koleje losu tej części garderoby są przewidywalne i jak każda inna historia, ta też kołem się toczy. Gorset albo lubiono albo nienawidzono. Zawsze były dwa skrajne obozy. Gorset od wieków wywoływał kontrowersje wokół tematów medycznych, estetycznych i moralnych. Kobieta nosząca gorset uważana była przez część społeczeństwa za niemoralną (bo podkreśla kobiece kształty) a dla innych brak gorsetu oznaczał prowadzenie nieprzyzwoitego trybu życia ( bo prezentuje ciało a gorset je zasłaniał). Gorset w epoce wiktoriańskiej był wyznacznikiem statusu społecznego. Ta część garderoby była przeznaczona dla klasy średniej i wyższej. "Kobieta chcąca zachować pozycję społeczną MUSIAŁA zakładać gorset - jako przymusową oznakę bezczynności" ("Kobieta epoki Wiktoriańskiej" A. Gromkowska - Melosik)




Gorset przynosił krzywdę fizyczną właścicielce ale straty w tej dziedzinie wynagradzał prestiż - uważał ekonomista i socjolog T. Veblen
Kobiety - emancypantki, sufrażystki, feministki raz paliły gorsety na stosach uważając , że "jest on uwięzieniem kobiecości" aby kilkadziesiąt lat później uznać go za symbol: wolności, siły, świadomości własnego ciała i seksapilu. W 1970 r. Vivien Westwood stworzyła modę Punk, w której powróciły gorsety jako część garderoby nadająca moc kobietom. Gorset zaprojektowany przez J.P. Gaultier'a a ubrany przez Madonnę stał się symbolem odzyskanej siły, kobiety wojowniczki. Co ciekawe gorset nie był zaprojektowany dla piosenkarki ale dla Nany -misia, którego w dzieciństwie dostał projektant od rodziców-chciał lalkę ale "przecież chłopcy lalkami się nie bawią"-usłyszał i kupili mu misia. Szył więc dla misia.
Około 1825 r. "zaczęto akcentować szczupłą talię jako jeden z atrybutów piękności kobiecej."
("W cieniu koronkowej parasolki. O modzie i obyczajach XIX w." J. Dobkowska, J. Wasilewska)
Gorset powracał do szaf kobiecych jak bumerang. Pojawił się w XIX w. nawet w garderobie męskiej - przede wszystkim żołnierskiej. Sprytnie ukrywał brzuszek u wojskowych, chociaż oficjalna wersja była taka, że miał on chronić kręgosłup w czasie jazdy konnej. Nosił go min. car Mikołaj I. I właśnie ta cecha - ukrywanie ciała, korygowanie go za pomocą gorsetu, stanowiło dylemat w świecie kobiet. Kobieta, która ubierała gorset, tym samym podkreślała talię i uwydatniała biust, była uważana za osobę, która chce się wpasować w oczekiwania mężczyzn. To chyba od zawsze wywołuje u ogromnej części społeczeństwa krytykę. Nie wiem, co w tym złego, że kobieta chce się podobać innym. Christian Dior też nie rozumiał takiego podejścia. Stworzył (po II wojnie światowej), bardzo kontrowersyjną jak na tamte czasy, kolekcję New Look, przekazując w ten sposób, że "moda to sztuka podobania się". New Look celebrował kształty kobiece: wysmuklał talię, zaokrąglał biodra i unosił biust. Kształt klepsydry w figurze kobiecej stał się najbardziej pożądanym. Naturalny był powrót gorsetów. I tak po wojnie gorsety wróciły do szafy damskiej - w różnych wersjach, kształtach i pozostały w niej do dziś.


Obecnie gorset jest symbolem wyboru a nie zniewolenia i zajmuje coraz częściej miejsce w szafach zarówno damskich jak i męskich. Jest to bardzo popularna część garderoby w środowiskach queerowych.
Życzę nam abyśmy tej wolności wyboru się trzymali.
Komentarze
Prześlij komentarz