Inspiracje. Anthony Hopkins -w roli wielbiciela książek i pończoch.


W związku z moją fascynacją pończochami, nylonami, tym w jaki sposób ewaluowała ich produkcja,  jak potoczyła się historia tej części garderoby wyłapuję motywy "pończosznicze" w filmach fabularnych i serialach. Wątek "nylonowy" pojawia się najczęściej  w formie obrazu lub krótkiej, pozornie nic nie znaczącej wzmianki. Tak jak ma to miejsce w filmie  "84 Charing Cross Road" opartym  na autobiografii pisarki Helen Hanff. Film ma niepowtarzalny, wyjątkowy klimat. Akcja filmu  rozpoczyna się w czasach powojennych w Europie i toczy się przez 20lat przedstawiając  dwudziestoletnią  relację pisarki Helen Hanff z londyńskim antykwariuszem-Frankiem Doelem ( w tej roli obsadzono Anthony'ego Hopkins'a a Judi Dench zagrała żonę Franka - co jest ogromnym atutem tego filmu), jego współpracownikami i rodziną. Przez ocean płynęły listy, książki, paczki z żywnością a także pończochy. W powojennej Anglii jedzenie i inne dobra były reglamentowane i na kartki a o pończochach kobiety mogły jedynie marzyć.


Pończochy nylonowe te na fotografii od Tulle stockings są produkowane tak jak w latach 50-tych ubiegłego wieku, z nici nylonowych i na oryginalnych maszynach produkowanych w tamtych czasach.



Oto jak wyglądała sprawa pończoch w powojennej Anglii:

"Posłuchaj Maxim. - Helen Hanff zwróciła się z prośbą do swojej przyjaciółki- Właśnie spotkałam twoją matę. Powiedziała, że sztukę (teatralną) zdejmą w ciągu miesiąca i że wracasz z dwoma tuzinami nylonów (pończoch nylonowych). Zrób coś dla mnie. Weź 3 pary pończoch i zanieś je w moim imieniu  do antykwariatu Franka Doela i daj Frankowi. Powiedz, że to dla córeczek i Nory -jego żony. Twoja matka mówiła, że nie muszę za nie płacić bo są z wyprzedaży  tak tanie, ze daruje je księgarzowi."

 W podziękowaniu za nylony Frank Doele napisał list do Helen Hanff:

"Zachodzimy w głowę jak udało ci się zdobyć pończochy, które pojawiły się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Gdy wróciłem z lunchu, leżały już na moim biurku z karteczką "Od Helene Hanff". Nikt nie wiedział skąd się wzięły. Dziewczynki są zachwycone. Zamierzają same do Ciebie napisać."


















Komentarze