Pas do pończoch Black Cat marki White Rabbit to mój pierwszy tak zabudowany, masywny pas. Trochę przypomina mini spódniczkę. Byłam bardzo ciekawa moich odczuć w czasie noszenia pełnego pasa, tego jak się będzie prezentował i czy nie będę się czuła infantylnie, albo jak własna babcia - z całym szacunkiem dla mojej Babci Stasi, po której odziedziczyłam miłość do pończoch, pasów i pięknej bielizny.
W mojej opinii ten pas jest idealny na czas jesienno-zimowy, bo jest w nim po prostu ciepło. Sprawdzi się też w okresie wiosennym, bo wykonany jest z przewiewnego materiału co zapewnia komfort w czasie cieplejszych dni.
Pas nie ma zapięcia w talii, wciąga się go na biodra. Czynność ta może przebiegać nieco opornie ale to dlatego, że pas pełni też funkcje modelującą sylwetkę. Tak też - modelująco, działają wszyte ukośnie wstawki welurowe - optycznie wyszczuplają sylwetkę, sprawiają, że wizualnie nabiera ona kształtu klepsydry.
- uszyty jest z dwóch warstw dobrej jakościowo dzianiny - przyjemnej dla ciała, miękkiej ale jednak tak dobrze skrojonej i zszytej, że pas przez cały czas zachowuje swój kształt, jest stabilny, dobrze utrzymuje się na ciele, nie przesuwa się, nie roluje, nie podwija. Tak jak został założony, takim pozostaje - jest jak druga skóra.
Niezaprzeczalnym atutem jest opakowanie pasa z intrygującą kartą. Można się już poczuć jak Alicja w Krainie Czarów lub Po Drugiej Stronie Lustra.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń